Data modyfikacji:

Klasyki designu: lampa z lawą

„Jeśli masz moją lampę, nie potrzebujesz narkotyków” - tak o swoim projekcie mówił twórca słynnej lampy Edward Craven-Walker, co w psychodelicznych latach 60. było świetnym hasłem reklamowym. Z biegiem lat gadżet stracił niewiele z pierwotnego uroku i pozostaje klasykiem dla wszystkich fanów estetyki retro.

Lampa z lawą powstała na początku lat 60., ale pomysł kiełkował w głowie jej twórcy przez około 15 lat. Inspiracją do jej stworzenia było wyjątkowo oryginalne urządzenie do gotowania jajek, składające się z metalowych puszek, szejkera do koktajli i wosku. W trakcie gotowania gorący wosk zbijał się w bąble podobne do lawy, co skłoniło Cravena do stworzenia nietypowej lampy.

Pomysł udało się wprowadzić w życie dopiero wiele lat później przez wzgląd na konieczność zdobycia patentu, ale moment okazał się idealny. Lampa z lawą trafiła na sklepowe półki w 1963 roku, w epoce psychodelicznych eksperymentów i pierwszej fali fascynacji narkotykami.

www.colourbeautifulthings.co.uk

W kolejnych latach lampa z lawą cieszyła się zmienną popularnością i przechodziła z rąk do rąk. W 1989 roku projeskt postanowił wskrzesić duet brytyjskich handlarzy antyków – Cressida Granger i David Mulley, którzy wznowili produkcję w porozumieniu z Cravenem-Walkerem i sprawili, że gadżet, od tej pory nazywany Mathmos, ponownie stał się hitem.

www.imgur.com

Dziś projekt uchodzi za klasyka designu i ikonę popkultury - „wystąpił” między innymi w filmie „The Avengers” czy serialu „Doctor Who”.

Autor: Kasia Szulik