Data modyfikacji:

Klasyki designu: wyciskasz Juicy Salif

Najsłynniejszy wyciskacz do cytrusów na świecie bywa kojarzony z przybyszem z obcej planety. Inspiracją do powstania Juicy Salif były jednak morskie zwierzęta, a dokładnie kalmary, którymi podczas pamiętnego lunchu na włoskim wybrzeżu zajadał się twórca gadżetu, Philippe Starck.

Powstanie wyciskacza Juicy Salif ma związek z kulinarną anegdotą. W 1990 roku Philippe Starck, czyli niekwestionowany gwiazdor współczesnego designu, doznał natchnienia w czasie obiadu, gdy głowił się nad zupełnie innym projektem – tacą, którą miał stworzyć dla marki Alessi. Gdy na jego stoliku pojawił się talerz kalmarów zdał sobie sprawę, że kelner zapomniał podać mu cytryny. W oczekiwaniu na dodatek w głowie Starcka zaczął kiełkować kształt, który z braku innej możliwości został uwieczniony na papierowej serwetce. W tej formie pierwszy szkic jednego z najsłynniejszych, designerskich przedmiotów świata trafił do Alberto Alessiego, który tak wspomina to zdarzenie:

„Dostałem od Starcka serwetkę, na której pośród mnóstwa plam (prawdopodobnie z keczupu) znajdowały się rysunki. Rysunki ośmiornicy. Zaczynały się od lewej strony i w miarę przechodzenia do prawej, stopniowo przybierały charakterystyczną formę przedmiotu, którym wkrótce miał stać się wyciskacz Juicy Salif. Podczas jedzenia kalmarów i polewania ich cytryną Starck narysował na serwetce swój słynny gadżet” (cytat za Wikipedią).

Dziś ubrudzona keczupem znajduje się w muzeum Alesii, a sam Juicy Salif to część stałej ekspozycji MoMA, czyli słynnego Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku. Wyciskacz ma 29 cm wysokości i jest wykonany z jednego kawałka błyszczącego aluminium. Jego posiadacze cenią go przede wszystkim za wyjątkowy wygląd, ponieważ w praktycznej roli podobno sprawdza się kiepsko. Z okazji 10 rocznicy powstania gadżetu na rynek trafiło 10 tysięcy pozłacanych wyciskaczy, w przypadku których wręcz odradzano stosowanie ich w kuchni, ponieważ sok z cytryny prowadzi do erozji złota.

Za oryginalny wyciskacz Juicy Salif, do dziś wytwarzany przez firmę Alessi, trzeba zapłacić 50 euro lub, kupując go w polskim sklepie, około 250 złotych.

Autor: Kasia Szulik