"Gdzie dostanę...?" - trend na zestawy

Nikt nie jest chodzącym katalogiem Ikei. Aby pogrupować i opisać wszystkie produkty dostępne na rynku, nie wystarczyłoby miejsca w całym archiwum Biblioteki Narodowej. Ty nie możesz zlokalizować produktu, ale ktoś będzie wiedzieć, gdzie go szukać. Mądre zakupy i sprytne urządzanie wnętrz. Poznaj wnętrzarski trend na zestawy.

Na grafice: Zestaw użytkowniczki o nicku "Magda"

Znamy i rozumiemy ten ból. Dość często zadajecie nam pytania o produkty znajdujące się na publikowanych przez nas zdjęciach. Czasami udaje nam się je dla Was znaleźć, lecz niekiedy jest to bardzo trudne, a nawet niemożliwe. Ostatecznie wiele z nich to projekty designerskie produkowane w kilku sztukach, które najczęściej zostały już wykupione. Możemy obserwować stronę producenta i liczyć na to, że wznowi sprzedaż. Oczywiście, jeśli wiemy, kto nim jest. Zmęczeni nieustannymi poszukiwaniami i ciągłym odpowiadaniem na te same pytania internauci i sprzedawcy postanowili inaczej rozwiązać tę pozornie patową sytuację. W odpowiedzi na ich potrzeby powstały aplikacje zakupowe do tworzenia zestawów.

Czym jest zestaw?

Zestaw to grafika, która została otagowana. Na co dzień oswoiliście się już z tą formą, oznaczając na zdjęciach swoich znajomych. W tym wypadku bohaterami znaczników stają się produkty wykorzystane do stworzenia uwiecznionej aranżacji. System jest prosty: odszukujemy konkretne przedmioty, pasujące do tych z fotografii, a następnie przenosimy je w formie etykietek na obraz. Efekt: po najechaniu na dany znacznik wyświetlana jest cena produktu, jego nazwa oraz ew. informacja o sklepie, w którym możemy go znaleźć. Prostota połączona z dużą funkcjonalnością spowodowała, że z zestawów korzysta coraz więcej klientów.

Zestawy są bardzo popularnym narzędziem w zagranicznym internecie. Najczęściej udostępniają je e-sklepy oraz portale związane z producentami i dystrybutorami. W Polsce aplikacja dopiero się rozwija, a samo tagowanie powoli zyskuje zainteresowanie. Niemniej pierwsze zestawy polskich internautów są już dostępne w sieci.

Korzyści z oznaczania produktów

Największą wartość ma dla nas oczywiście znacznik. Jednak nie tylko on jest ważny w kontekście aplikacji. Pomyślcie o zestawie, jak o inspiracji. Szukając pomysłów na wystrój wnętrza, przeglądamy setki zdjęć, stron internetowych i magazynów. Nie zawsze szukamy wówczas konkretnego produktu - interesuje nas zamysł, koncepcja całościowa. Natrafiwszy w końcu na to pomieszczenie, dopiero zabieramy się za rozkładanie go na czynniki pierwsze. Przy okazji otrzymujemy informację dotyczącą ceny projektu, co pozwala zaplanować koszty zmiany wyposażenia.

Internauci, tworzący otagowane grafiki, chętnie dzielą się rezultatami swojej pracy, dzięki czemu powstają kolejne galerie zestawów. Stanowią dla nas cenne źródło pomysłów i inspiracji, a także wskazówek, jak osiągnąć taki efekt (które produkty budują charakter pomieszczenia). Tym oto sposobem, mniej lub bardziej świadomie, pomagają nam i poniekąd stają się współautorami naszych projektów.

Czy warto się w to "bawić"?

Wydawać by się mogło, że gra nie warta jest świeczki. Dlaczego mielibyśmy zawracać sobie głowę kompletowaniem produktów, a tym bardziej ułatwić innym poszukiwania, skoro sami musieliśmy poświęcić na to czas? Otóż, nie należy myśleć tymi kategoriami. Po pierwsze, sami kiedyś możemy chcieć skorzystać z gotowych zestawów. A po drugie: to świetna wirtualna zabawa. Wyszukując przedmioty do oznaczenia, prowadzimy małe, zakupowe śledztwo. Lubimy odwiedzać sklepy choćby po to, by przejrzeć ich oferty. Dużą radość daje nam też odwiedzanie e-sklepowych magazynów. Kto, choć na chwilę, nie chciałby zostać architektem wnętrz i zadecydować o ostatecznym wyglądzie salonu czy kuchni?

My także włączyliśmy się do akcji podpinania produktów. Na co dzień korzystamy z aplikacji, którą niedawno udostępniło Ceneo. I tak, krok po kroczku, powiększamy swoją bazę, mając przy tym wiele radości z możliwości odkrywania naprawdę ciekawych, inspirujących wnętrz.