Trawa także przygotowuje się do zimowego spoczynku. Niczym się pod tym względem nie różni od róż, jabłoni i malin. Z końcem lata zaczyna gromadzić w korzeniach wodę i składniki odżywcze oraz spowalniać swój rozwój. To ważna informacja, bo… mówimy wtedy „nie” dla wiosennych nawozów do trawy jesienią. Jeśli bowiem na koniec lata/początek jesieni zastosujesz uniwersalne albo sezonowe nawozy do trawników, zawierające spore dawki azotu, zmusisz rośliny do intensywniejszego wzrostu, zakłócając w ten sposób ich naturalny cykl rozwojowy. Zadaniem azotu jest pobudzenie roślin do tworzenia nowych przyrostów i dużej masy zielonej. Efekt jest taki, że utrudnisz trawie przygotowanie się do zimy. A to nie jest dla niej dobra sytuacja. Trawa stymulowana do wzrostu jesienią dużymi dawkami azotu stanie się bardziej podatna na mróz i choroby. Dostrzeżesz to wiosną – bo jesienne nawożenie trawy środkami z azotem mocno odbije się na kondycji całego trawnika i jego pięknie. A raczej – braku piękna – wiosenną porą.