Boom! na celebrytów powoduje, że chętnie śledzimy przebieg ich kariery medialnej. Równie entuzjastycznie przyglądamy się ich życiu prywatnemu (nie trudno o to, bo sami "zapraszają" nas do siebie za pośrednictwem mediów społecznościowych). Mnie nie interesują cudze romanse i kolejne rozwody, ale gdy pojawia się możliwość podejrzenia, jak pan/pani z TV mieszka, to chętnie przyjmuję zaproszenie.
Taka okazja nadarzyła się całkiem niedawno. Bilecik przysłała ambasadorka kampanii polskich marek Pionio i LampsCo., Dorota Gardias. Nie czekałam długo, stanęłam przed drzwiami, wytarłam buty o wycieraczkę i zapukałam...
Pomieszczenie wypełniają subtelne, pastelowe kolory. Przestronna sypialnia dziecięca utrzymana jest w stylu prowansalskim. Pani Dorota wyposażyła ją w meble inspirowane francuskimi domkami plażowymi. Mała sypia na wygodnym tapczanie z pikowanym zagłówkiem. Całość urozmaicają utrzymane w tej stylistyce dodatki (naklejki ścienne, napisy w j. francuskim) oraz nadające wnętrzu dziecięcego uroku pastelowe ramki i motyw gwiazdek, przemycone m.in. na pościeli czy pojemniku na pranie/poduszki.
W pokoju nie zabrakło też ciekawej oprawy świetlnej. Na daszku szafy rozwieszono beżowo-brązowe girlandy Cotton Ball Lights. Obok łóżka postawiono lampkę z biało-błękitnym abażurem. Głównym źródłem światła jest lampa wisząca. Wieczorem mama może utulić córeczkę do snu przy łagodnym świetle kinkietu zawieszonego nad łóżkiem.
Biel i ciekawa forma szafy i komody (na szczególną uwagę zasługuje szafa) - co w tym takiego ciekawego? Wszyscy to robią! Też mi coś. W tym jest jednak metoda! Zauważmy, że dziewczynka lada chwila wyrośnie z księżniczkowych łóżeczek i "barbie'owych" dodatków (mój tata do tej pory przekomarza się ze mną, przedrzeźniając mnie kilkuletnią, domagającą się "Barbie'ów"). Stonowana kolorystyka i "dorosłe" akcesoria dają pokój, który rośnie z naszym dzieckiem. Praktyczne, prawda?