Na początek kilka słów o profilaktyce - jeśli nie chcemy problemów z sierścią sami dbajmy o to, by zwierzak gubił jej jak najmniej. W przypadku kotów receptą jest częste wyczesywanie go specjalną szczotką, a psy dodatkowo powinny być regularnie kąpane. Trzeba również zwrócić uwagę, czy linienie nie jest bardziej intensywne niż zwykle, co może być oznaką choroby pupila.
Najtrudniej usunąć sierść z dywanu. W tym zadaniu pomoże odkurzacz o dużej mocy i z tzw. turbo szczotką, czyli końcówką z mechanizmem przypominającym wałek, który wyciąga włosy spomiędzy włókien. Jeśli chcemy usprawnić mycie podłóg, na których znajduje się sierść lub włosy, przyda się mop lub ścierka o właściwościach antystatycznych. Z tego samego materiału powinny być wykonane ściereczki do kurzu.
Kolejnym problemem jest czyszczenie tapicerki. Dobrym pomysłem jest przejechanie po brudnych miejscach dłonią w gumowej rękawicy, najlepiej lekko zwilżonej, by sierść lepiej się do niej przyklejała. Alternatywą może być miękka, silikonowa szczotka, która również wyłapie włosy.
Bardzo skuteczne są też wałki do usuwania sierści z ubrań, które z równym powodzeniem sprawdzają się w przypadku tapicerki. Jeśli to możliwe, przy zakupie wałka sprawdź, czy poszczególne listki z klejem można łatwo oderwać oraz w jaki sposób są ułożone – najlepsze są te przyklejone po skosie.
O zapobieganiu osadzania się sierści na ubraniach warto zadbać już w momencie kupna pralki – niektóre są wyposażone w system oczyszczania odzieży z włosów.
Jeśli mamy urządzenie bez tej opcji, do prania najlepiej używać płynu, który zapobiega elektryzowaniu się tkanin, a także płukać je przynajmniej dwukrotnie.
Autor: Kasia Szulik