Minimalizm we wnętrzach przejawia się pod postacią stonowanych barw, prostych mebli i niewielkiej ilości wyposażenia oraz dodatków. Na pierwszy rzut oka taka asceza nie brzmi zachęcająco, ale zgodnie z opiniami ekspertów, minimalistyczna sypialnia bardzo dobrze wpływa na nasz odpoczynek.
Mocne kolory, duże wzory, mnóstwo drobiazgów i nieporządek zaburzają koncentrację i mogą utrudniać zasypianie, więc projektując ten pokój najlepiej ograniczyć ilość wyposażenia i zdobień do niezbędnego minimum.
Klasyczna, minimalistyczna sypialnia jest zdominowana przez biel i czerń, które mogą być urozmaicone kolorowymi dodatkami. Alternatywną propozycją jest połączenie bieli z kremem, zielenią i naturalnym drewnem – taki miks można spotkać w stylizacjach inspirowanych estetyką japońską.
Minimalistyczna sypialnia wygląda dobrze z dodatkami metalowymi, a także utrzymanymi w mocnych barwach. Jeśli decydujemy się na urozmaicenie jej wzorami, najlepiej wypadną geometryczne – koła, pepitka czy pasy.
Meble powinny mieć prostą formę i modernistyczny kształt, więc komody z rysunkiem słojów czy łóżka z rzeźbionym wezgłowiem nie zdadzą egzaminu. Ponieważ podstawowym kolorem minimalizmu jest biel, taka aranżacja może optycznie powiększyć mały pokój.
Minimalistyczna sypialnia nabierze ciepła dzięki dodatkom, takim jak pluszowy dywan, kilka poduszek na łóżku czy lampy z mlecznymi kloszami. Koronkowe firanki i ciężkie kotary powinny zastąpić dyskretne rolety i proste, jednobarwne zasłony.
Autor: Kasia Szulik