Rośliny w pokoju dziecięcym to świetna sposobność do odkrywania tajemniczego świata przyrody. Ale wybór kwiatów nie być przypadkowy. Przekonaj się, które gatunki będą bezpiecznie i sprawdzą się dobrze w pokoju malucha, a których lepiej unikać.
Nie myśl, że to tylko wnętrzarska moda – co prawda rośliny doniczkowe faktycznie są jednymi z najpopularniejszych dekoracji, ale w pokoju dziecka ma to nieco większy sens. Otóż wystarczy przypomnieć sobie chociażby zasady pedagogiki Marii Montessori. Włoska wychowawczyni przekonywała, że w pokoju dziecięcym nie może zabraknąć odwołań do natury. I nie chodziło jej jedynie o naturalne materiały, czyli drewno, wiklinę, len czy bambus, ale też o rośliny właśnie. Bo pielęgnacja roślin doniczkowych to dobry sposób na poznawanie natury, ale też nauka odpowiedzialności.
Przeczytaj też: Jak zaaranżować pokój dziecięcy wg metody Montessori?
Zacznijmy od kwiatów, których zdecydowanie nie powinno być w pokoju dziecięcym. To po pierwsze te rośliny, które mają kolce i ciernie, dlatego wszystkie kaktusy czy róże znajdują się tu na cenzurowanym. Nieostrożny maluch może się boleśnie ukłuć lub nawet zranić, jeśli będzie chciał się bliżej przyjrzeć uprawianemu na parapecie kaktusowi.
Jednak rośliny doniczkowe mogą stanowić znaczne większe zagrożenie, niż skaleczony palec. Otóż musisz wiedzieć, że wiele gatunków kwiatów jest trujących. Popularny i łatwy w uprawie zamiokulkas może spowodować silne zatrucie. Podobnie skrzydłokwiat, bluszcz, dracena, hoja, kroton, difenbachia czy stefanotis. Z kolei do kłopotliwego uczulenia może doprowadzić kontakt z sokami fikusów, a monstera i filodendron mogą powodować silne podrażnienie spojówek i błon śluzowych.
Przejdźmy teraz do przyjemniejszej części zestawienia, czyli do kwiatów, które świetnie sprawdzą się w pokoju dziecka. Na początek weźmy trzykrotkę. To niepozorna roślina, która wyróżnia się ciekawie ubarwionymi, zielono-fioletowymi liśćmi. Nie dość, że ładnie wygląda, to jeszcze jest szalenie łatwa w uprawie – twoje dziecko będzie się mogło nią samodzielnie opiekować i szybko zobaczy efekty swoich wysiłków – trzykrotka w krótkim czasie wypuszcza kolejne pędy, które swobodnie opadają poza doniczkę. Dodatkowo roślinę można łatwo rozmnażać – ułamane pędy wystarczy włożyć na kilka dni do wody, aż roślina puści korzenie. Dzięki temu maluch założy większą roślinną uprawę.
Kolejnym dobrym kwiatem doniczkowym do pokoju dziecięcego będzie zielistka. Jej pielęgnacja nie jest kłopotliwa, a dodatkowo roślina działa jak zielony filtr – posiada zdolność pobierania szkodliwych związków z powietrza oraz wiązania ich do postaci obojętnej. Ponadto nawilża powietrze, więc dzięki niej w pokoju malucha może zapanować przyjazny mikroklimat.
Innym kwiatem, który będzie bezpieczny dla twojego dziecka i jednocześnie łatwy w uprawie, jest sansewieria gwinejska. Jest bardzo odporna na suszę, więc nawet jeśli twoje dziecko zapomni o podlewaniu przez dłuższy czas, sansewieria i tak przetrwa. Co prawda najlepiej rośnie na słonecznych stanowiskach, ale można ją z powodzeniem umieścić nawet w półcieniu.
Dobrym patentem jest też umieszczenie zielnika w pokoju dziecka. Większość gatunków, jak np. bazylia czy mięta, pietruszka lub szczypiorek są łatwe w uprawie, więc maluch może sobie nawet samodzielnie poradzić z tym zadaniem. Dodatkowo rośliny te ładnie pachną i można je później wykorzystać podczas wspólnej zabawy w gotowanie – a to na pewno będzie wielka frajda dla malucha.
Przeczytaj też: Jak zaaranżować kreatywne miejsce do nauki?
Każdy rodzic doskonale wie, jak trudno skupić uwagę dziecka lub na dłuższy czas zainteresować je konkretną zabawką. Jak zatem sprawić, aby uprawa roślin nie znudziła się maluchowi zbyt szybko? Otóż to wszystko musi być po prostu dobrą zabawą. Twoja głowa w tym, aby doniczki na rośliny były niebanalne, a konewka do podlewania miała ciekawy kształt. Dobrym rozwiązaniem są np. doniczki pokryte farbą tablicową – można je podpisać, dzięki czemu maluch będzie doskonale wiedział, jakimi kwiatami się opiekuje.
Dobrym patentem jest też doglądanie roślin i np. zapisywanie zmian – możecie liczyć liczbę listków lub kontrolować wzrost nowych. Porównywać ze sobą poszczególne okazy i różnice między kształtem liści oraz pokrojem rośliny. To może być dobry wstęp do wspólnej nauki botaniki – z czasem możecie nawet założyć zielnik i zbierać do niego rośliny z ogrodu i łąki. W tym przypadku nie musisz się obawiać, że temat szybko się wyczerpie – w naturalnym bogactwie roślin zawsze znajdziecie coś ciekawego dla siebie.
Uprawa roślin w pokoju dziecięcym da ci też dobry pretekst do kolejnych tematycznych dekoracji. Bo jeśli maluch faktycznie zainteresuje się samodzielną zabawą w domowego ogrodnika, możesz dodać do aranżacji jego pokoju plansze botaniczne. Te przeznaczone dla dzieci będą świetnym wprowadzeniem do świata roślin, dzięki czemu nauka przyrody w szkole będzie znacznie łatwiejsza.
Autor: Kamila Zalińska-Woźny