Życie w ciągłym biegu i zgiełku jest niezwykle męczące. Dlatego wielu z nas marzy o swoim prywatnym azylu. Przekształcenie czterech kątów w przestrzeń przyjazną i funkcjonalną wymaga dobrego zrozumienia i pogodzenia potrzeb wszystkich domowników.
Jedną z propozycji dla osób poszukujących wyciszenia jest styl Zen, który w bardzo ciekawy sposób został zrealizowany w tej aranżacji. O komentarz poprosiliśmy autorów koncepcji - projektantów z pracowni Perfect Space.
Kluczowa w pracy projektanta wnętrz jest umiejętność dopasowywania się do wymagań mieszkańców danego lokalu – co z tego, że przygotowana aranżacja jest zgodna z najnowszymi trendami, skoro przyszli mieszkańcy źle się w niej czują? Dlatego zawsze staramy się wsłuchiwać w propozycje naszych klientów i jedynie przekładać je na język współczesnej aranżacji.
Nie inaczej było w przypadku tego 3-pokojowego mieszkania na Mokotowie. Właściciele, młoda para z Azji, wyraźnie zażyczyli sobie surowego w formie wnętrza, które cechować będzie niezwykła prostota. Z tego powodu postawiliśmy na minimalizm oraz naturalne materiały – w szczególności drewno, które da się zauważyć na podłodze (deski), ścianach (półki) oraz w kuchni i salonie (drewniane barki). Stąpanie bosą stopą po drewnie to czysta przyjemność Zen, a zrezygnowanie z klasycznego stołu na rzecz barków idealnie wpisuje się w zasadę „im mniej, tym lepiej”.
Styl Zen cechuje się niechęcią do zbytku oraz oszczędnością kolorystyczną. Kluczowe było dla nas osiągnięcie typowej dla niego równowagi pomiędzy liczbą mebli i wyposażenia a niezagospodarowaną przestrzenią. Im mniej dekoracji, tym lepiej widać ich wypracowaną formę i piękno detalu. Poza tym taki minimalizm pozostawia większe pole do popisu mieszkańcom, którzy mogą ozdobić wnętrze według własnego uznania.
Wszechobecna biel na ścianach sprawia, że mieszkanie wydaje się bardziej przestronne i uporządkowane, a poza tym kolor ten rozjaśnia i wycisza wnętrze, a jednocześnie nie skupia na sobie praktycznie uwagi. W salonie postawiliśmy na wyrazisty kontrast w postaci czarnych lamp – biel i czerń dopełniają się i oddzielają zarazem, niczym yin i yang.
Od ascetycznego charakteru całego mieszkania odeszliśmy jedynie w łazience, którą przyozdobiliśmy kolorowymi grafikami z superbohaterami Marvela – ożywiają oni śnieżnobiałą toaletę, a poza tym wpisują się w zainteresowania naszych klientów.