Nigdy za dużo DIY – to moje życiowe motto. Sami zresztą poznaliście już do tej pory rozmiar mojego szaleństwa… No cóż, być może jest coś niepokojącego w mojej miłości do babrania się w kleju i farbie, jednak jestem święcie przekonana, że odrobina kreatywności to lekarstwo na wszelkie smutki. Bo choć na początku roku naładowani jesteśmy pozytywną energią i noworoczne postanowienia motywują nas, by ruszyć się z domu i zmuszają nas do działania. Jednak nie oszukujmy się, jest zima. A zima to bardzo często brak słońca i zbyt duża dawka melancholii. Dlatego nawet tak niepozorna rzecz, jak samodzielnie wykonane ozdoby, może przyczynić się do poprawy naszego samopoczucia. Dlatego przygotowałam dla Was dziś propozycję dwóch prostych instrukcji, które krok po kroku pokażą Wam jak wykonać każdą z tych dekoracji.
- małe, szerokie szyszki bez nasion (ich ilość zależy oczywiście od tego, jaki długa ma być Wasza girlanda)
- koraliki w ciepłych kolorach
- kółka wycięte z ciemnobrązowego filcu (tyle, ile szyszek planujecie zrobić)
- długi sznurek (np. jutowy)
- biała farba (np. akrylowa)
- pędzelek
Z szyszek oderwijcie łuski i przyklejcie je do filcu – zacznijcie od zewnętrznej krawędzi i zmierzajcie do środka. Niektóre szyszki powinny mieć pusty środek – tam przykleicie później koralik, inne wypełnijcie całe igłami – by jak najbardziej przypominały prawdziwą szyszkę.
Teraz nadeszła pora na dekorowanie. Chcecie, by wzory się przeplatały. Niektóre szyszki (pierwszą, trzecią i każdą kolejną nieparzystą) pomalujcie na biało, tak by wyglądały na przyprószone śniegiem – pamiętajcie, ze nie jest tu wymagana precyzja i dokładność, wręcz przeciwnie – niedbałe maźnięcia pędzla i kawałki, gdzie farba ma grubszą warstwę, wyglądają dużo lepiej.
Drugą, czwartą i każdą kolejną szyszkę udekorujcie inaczej – w sam środek przyklejcie koralik. Oczywiście możecie mieszać i przekładać. Niektóre szyszki bez koralików możecie oczywiście pozostawić niepomalowane lub/i pomalować niektóre z koralikami. Wszystko zależy od Was i Waszej fantazji.
Po wyschnięciu kleju i farby, szyszki naklejcie na sznurek. Między poszczególnymi szyszkami powinniście pozostawić odstęp o długości ok. 5 cm.
Gotowy łańcuch zawieście w formie girlandy w dowolnie wybranym przez Was miejscu – czy to w domu, czy na zewnątrz. Ważne, by pomogło Wam to upiększyć choć kawałek przestrzeni i sprawiało Wam radość. ;)
- długi kawałek koronki
- kilka patyków o długości ok. 30 cm (niektóre mogą być odrobinę krótsze, inne dłuższe)
- klej PVA (lub inny mocny klej)
- kamienie
- żółte lampki choinkowe (najlepiej z białym kablem i na baterie)
Każdą z gałęzi owińcie dokładnie folią aluminiową.
Na kartce papieru lub innym podłoży rozłóżcie koronkę i dokładnie wymoczcie ją w kleju, używając pędzelka.
Namoczoną klejem koronkę owińcie dość ciasno dookoła każdej z gałązek.
Poczekajcie, aż całość wyschnie i następnie za pomocą noża modelarskiego rozetnijcie zastygłą formę wzdłuż całej gałązki. Następnie delikatnie wysuńcie drewno i sklejcie to, co pozostało.
W wybranym miejscu w domu rozłóżcie kamienie w okręgu (na kształt kamiennego okręgu, chroniącego ognisko). Do środka włóżcie lampki (jeśli są na baterie to włączcie je, a baterie schowajcie na spód lampek. Jeśli lampki muszą być podłączone do prądu, dobrze, gdy Wasze ognisko znajduje się przy ścianie lub zwisał z tyłu).
Patyczki ustawcie pionowo wewnątrz ogniska, opierając je o siebie, dla równowagi. Dla asekuracji możecie użyć więcej kamieni.
Co sądzicie o tych dekoracjach? Żadna z nich nie wymaga zbyt wiele pracy, a efekt jest wspaniały!