Data modyfikacji:

Gospodarze z piekła rodem, czyli jak NIE podejmować gości?

Rozprawiliśmy się niedawno z najgorszymi zachowaniami gości. Czas jednak wziąć na tapetę drugą stronę, bo jak się okazuje, gospodarze również mają sporo na sumieniu. Oto 10 najgorszych zachowań gospodarzy. Sprawdź, jakich wpadek unikać!

Podejmowanie gości to trudna sztuka. Na gospodarzu spoczywa wiele obowiązków i to właśnie od niego w dużej mierze zależy, czy spotkanie będzie można zaliczyć do udanych. Niestety wielu gospodarzom zdarza się popełniać wpadki, o których nie da się zapomnieć. Oto kilka z nich.

Przeczytaj też: Goście z piekła rodem, czyli 10 najgorszych zachowań odwiedzających nas gości

Nieprecyzyjne zaproszenie

To częsta wpadka, z którą pewnie wielu z nas miało do czynienia. Najczęściej dotyczy ona parapetówek - jeśli gospodarz spotkania zaprasza cię do siebie i nie podaje dokładnego adresu lub wskazówek niezbędnych do dotarcia do jego mieszkania, efekty mogą być opłakane. Bo wiesz, jak jest – impreza trwa, telefon leży gdzieś w najdalszym kącie mieszkania i zaaferowany gospodarz nawet nie ma chwili, żeby spojrzeć na ekran smartfona. W rezultacie zaproszeni goście nie mają nawet szansy pocałowania przysłowiowej klamki, bo pewnie sterczą gdzieś w szczerym polu albo na drugim końcu świata i nie wiedzą, gdzie mają się udać. Niby XXI wiek, ale Google Maps nie wszędzie dotarło.

Co z tymi butami?

To problem, który pojawia się już od progu. Buty. Zdejmować czy nie? Savoir vivre w tej kwestii mówi jasno – dobry gospodarz nie powinien nakłaniać gości do zdejmowania butów. Jednocześnie dobre maniery nakazują, aby goście zapytali gospodarza o zdanie w tej kwestii. Jeśli organizator spotkania poprosi cię o zdjęcie butów nie powinieneś kręcić nosem, jednak jest to błąd z jego strony. Dobry gospodarz powinien poprosić swoich gości o przyniesienie obuwia zamiennego, ale na pewno nie powinien robić tego, o czym przeczytasz akapit niżej.

Przeczytaj też: O co chodzi z tymi butami, czyli czy zdejmować obuwie w domu?

Wszystko, tylko nie kapcie!

O ile nakłanianie do zdejmowania butów można jeszcze uznać za troskę o higienę w domu lub stan drewnianego parkietu, o tyle tego zachowania nie można tłumaczyć w żaden sposób. Jeśli gospodarz prosi cię o zdjęcie butów i jednocześnie proponuje ci kapcie, które przeszły już niejedną imprezę, masz pełne prawo do burzenia. Ble!

Prezentacja

Znasz taką sytuację? Przychodzisz na imprezę, wszyscy się znają, a ty jeden stoisz z boku i tak naprawdę nie wiesz, gdzie się podziać? Jeśli jeszcze gospodarz dotrzymuje ci kroku to pół biedy, ale jeśli zaaferowany sprawdza, co dzieje się w piekarniku lub gania za dziećmi, może być naprawdę kiepsko. Gospodarze, którzy nie zadają sobie trudu przedstawiania gości sobie nawzajem, mogą przyprawić nas o skrępowanie, co raczej nie przełoży się na udany przebieg imprezy.

Problem wysokoprocentowy

Wiadomo – jest impreza, są drineczki. Tylko kto stawia? Naturalnie nikt o zdrowych zmysłach nie wymaga, aby to gospodarz brał na siebie ciężar zakupu alkoholu dla wszystkich gości. Co więcej wielu gości w ramach prezentu przynosi ze sobą butelkę z trunkiem – jest to jak najbardziej zgodne z savoir vivre. Dobry gospodarz dbający o zasady savoir vivre powinien jasno dać gościom do zrozumienia, czy powinni przynieść ze sobą alkohol, czy nie. Roztrząsanie tej zagwozdki w trakcie przyjęcia z pewnością będzie bardzo nie na miejscu.

A może jeszcze dokładeczkę?

To zachowanie nie jest zarezerwowane jedynie dla babć i dziadków, którzy nawet po dwudaniowym obiedzie są skłonni podsuwać nam pod nos kolejne frykasy, mówiąc ze zmartwioną miną – przecież nic nie zjadłeś. Namawianie do zjedzenia dodatkowej porcji z pewnością wprawi w zakłopotanie każdego niejadka. Oczywiście należy docenić trud, jaki gospodarz włożył w przygotowanie poczęstunku, jednak co za dużo to nie zdrowo.

Jedzenie może też przysporzyć wiele innych problemów – w dobie rosnącej świadomości zdrowotnej wielu ludzi wyklucza ze swojej diety poszczególne produkty spożywcze. I co w sytuacji, gdy gospodarz przygotuje całą masę dań powstałych w oparciu o mięso, jajka i inne produkty pochodzenia odzwierzęcego, a wśród jego gości połowa to weganie? Dobre maniery nakazują, aby rozdzielić obowiązek przygotowania jedzenia pomiędzy wszystkich uczestników spotkania lub dopytać gości o preferencje spożywcze. W przeciwnym razie, ze spotkania może wyjść prawdziwy klops.

Gospodarz Zosia Samosia

Przygotowanie przyjęcia w domu to duże wyzwanie, które spoczywa przede wszystkim na gospodarzu spotkania. Niestety niektórzy za bardzo biorą sobie do serca podejmowanie gości we własnym domu i przez całe spotkanie kursują między kuchnią a salonem, donosząc kolejne przekąski, robiąc drinki itd. Gospodarz, który nie chce przyjąć pomocy swoich gości nie dość, że na pewno nie będzie się dobrze bawić na swojej własnej imprezie, to jeszcze stawia w nienajlepszej sytuacji swoich gości.

Uwaga na sąsiadów

Dobre maniery nakazują również powiadomić sąsiadów, jeśli planuje się w swoim domu imprezę. Jeśli wiesz, że w sobotni wieczór w twoim domu będzie gościć wiele osób i na pewno będzie głośno, zanim zaczniesz organizować imprezę, powinieneś zapukać do sąsiada. Goście na pewno nie będą czuć się komfortowo, gdy lokator z piętra niżej przyjdzie was zapytać bawiących się o przyczynę tych dziwnych odgłosów.

Wybraniec bogów

Imprezy i spotkania towarzyskie to wydarzenia, które rządzą się swoimi prawami. Wśród tych prawidłowości znajduje się również taka – nie wszystkich gości gospodarz na równi darzy sympatią. Wiadomo – ludzka rzecz – nie wszystkich da się lubić. Jednak jeśli gospodarz zaprasza do swojego domu grono ludzi i spędza cały wieczór jedynie z kilkoma wybrańcami, nie wróży to imprezie sukcesu.

Niepunktualny, jak gospodarz

To, co gościom może jeszcze ujść na sucho, na pewno nie przejdzie w wypadku gospodarza. Jeśli kolega z pracy lub znajoma ze studiów spóźni się kwadrans, impreza raczej nie ucierpi poważnie. Ale co, jeśli spóźni się gospodarz? Może trudno jest ci to sobie wyobrazić, ale znam przypadki, gdy znajomy zapraszał do siebie kolegów, po czym spóźniał się na imprezę we własnym mieszkaniu.

Autor: Kamila Zalińska-Woźny