Data modyfikacji:

Masz dość skandynawskich trendów? Postaw na wabi-sabi, czyli najciekawszy trend 2018

Czas pożegnać skandynawskie trendy – już nie duńskie hygge, czy szwedzkie lagom, ale japońskie wabi-sabi będzie nas inspirować w najbliższym czasie. Wnętrzarska filozofia wprost z Kraju Kwitnącej Wiśni to świetna przeciwwaga dla aranżacyjnego perfekcjonizmu, ponieważ wabi-sabi celebruje niedoskonałości i autentyczność w stylizacji mieszkań.

Jeśli szukasz alternatywy dla stylu skandynawskiego, wszędobylskiego hygge i nieosiągalnej perfekcji w aranżacji wnętrz, jaką często widzimy w mediach społecznościowych, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Nadszedł czas wabi-sabi. Po duńskim hygge i szwedzkim lagom, które w aranżacji wnętrz nierozerwalnie wiązały się ze stylem skandynawskim, tym razem przenosimy się do Japonii. Bo to właśnie z Kraju Kwitnącej Wiśni pochodzi trend, który w tym roku będzie inspirował nas w aranżacji wnętrz.

Czym jest wabi-sabi?

Najważniejszymi wyznacznikami filozofii wabi-sabi, która istnieje od XV wieku, jest autentyczność i niedoskonałość. Przekładając to na język aranżacji wnętrz, znaczy to mniej więcej tyle, że w stylizacji swojego mieszkania tak naprawdę nie musisz trzymać się reżimu trendów, a pozostawać w zgodzie ze swoim własnym poczuciem estetyki. Brzmi świetnie, prawda?

Wabi-sabi odrzuca odrealnione aranżacje, które może i wyglądają świetnie na zdjęciach, ale niekoniecznie nadają się do codziennego użytkowania. Zamiast dopracowania wszystkich szczegółów ta japońska filozofia dopuszcza pewne niedociągnięcia i niedoskonałości w aranżacji wnętrz, które wynikają z szalenie prozaicznej przyczyny – konfrontacji wnętrzarskich trendów ze zwykłym życiem w urządzanym mieszkaniu.

Nie myśl jednak, że wabi-sabi to takie wnętrzarskie róbta co chceta. Aranżacja mieszkania zgodnie z myślą wabi-sabi ma być swobodna, a często nawet nieuporządkowana. Ale spokojnie – nie jest to propozycja dla wielbicieli bezgranicznego bałaganu. Choć wabi-sabi dopuszcza nieład, w tym szaleństwie jest metoda.

Zwrot ku naturze

Jednym ze sposobów na poszukiwanie autentyczności wedle wabi-sabi jest zwrot ku naturze. W aranżacji wnętrz oznacza to oczywiście stosowanie naturalnych materiałów wykończeniowych, takich jak drewno, bambus, len, czy ceramika. Co więcej, materiały te świetnie odnoszą się także do akceptowanej, czy wręcz hołubionej przez wabi-sabi niedoskonałości – wszak natura też nie jest doskonała. Stąd chociażby spękana ceramika, stare deski, czy materiały w kolorach ziemi stosowane w wystroju wnętrz w estetyce wabi-sabi.

W stylizacji mieszkań wedle założeń wabi-sabi nie może zabraknąć roślin. Nie spodziewaj się tu jednak bujnej miejskiej dżungli. Podejście do roślin w tej estetyce jest raczej minimalistyczne. Są one ważnym elementem wystroju wnętrz, ale nie przytłaczają stylizacji.

Prostota

To główna myśl, jaka przyświeca aranżacji wnętrz jako całości. Elementy wystroju ograniczają się do minimum, które zasadniczo podlega funkcji pomieszczenia. Innymi słowy, jeśli urządzasz sypialnię, to najważniejsze w niej jest łóżko – nie szafka pod telewizor, nie szafa czy toaletka. Wystrój całego pomieszczenia ma kręcić się wokół jego funkcji. To właśnie takie podejście ma sprawiać, że w naszych mieszkaniach zapanuje prostota i umiar.

Celebrowanie niedoskonałości

W przypadku hygge całe zamieszanie skupiało się wokół błogiego szczęścia i celebrowaniu danej chwili. To wszystko jednak składało się w perfekcyjny obrazek – pięknie oświetlone wnętrza, idealna pościel, modna zastawa. Wabi-sabi świetnie wymyka się tej pułapce trendów i ciągłemu dążeniu do aranżacyjnej perfekcji. W stylizacji mieszkań zgodnej z tą japońską filozofią, celebruje się to, co niedoskonałe. I tak stara, spękana ściana, obdarte deski czy ruda cegła mogą być największą ozdobą mieszkania.

Nie wykończyłeś jeszcze całego wnętrza? Każde krzesło przy twoim stole pochodzi od innego kompletu? Wabi-sabi wskazuje nam, że nie musimy ulegać wnętrzarskiemu perfekcjonizmowi, a pozostawać w zgodzie ze swoim poczuciem estetyki. Japońska filozofia staje w opozycji do wnętrz urządzonych do granic perfekcji. Chodzi tu raczej o umiejętne wykorzystanie pewnych niedociągnięć.

Krzesła nie do kompletu? To świetne urozmaicenie aranżacji. Spękana ściana? Idealne miejsce na domową galerię. Sklejona po upadku filiżanka? To znak, że w twoim domu toczy się życie, więc powinna stać na honorowym miejscu. Pamiętaj jednak, aby tym niedoskonałościom nadać jakąś celowość, łatwo bowiem zatracić granicę między akceptacją niedociągnięć stylizacyjnych, a zwykłym niedbalstwem.

I co myślisz o nowym wnętrzarskim trendzie? Brzmi szalenie ciekawie, prawda? Jak w każdym przypadku, aktualne trendy należy brać w duży cudzysłów i nie traktować ich jako sztywne wytyczne. Wabi-sabi może być jednak świetną inspiracją do zmiany podejścia do stylizacji własnego mieszkania. Już nie musisz się przejmować tym, że wystrój wnętrz w twoim domu nie jest perfekcyjny – diabeł tkwi w szczegółach i nawet ta pęknięta filiżanka czy kubek, które tak cię rozczulają, są znakomitą dekoracją wnętrza. Dlaczego? Bo są autentyczne i niedoskonałe, a w tym tkwi ich piękno.

Autor: Kamila Zalińska-Woźny