Pokemony, kieszonkowe stworki, do dziś pamiętam, jak całe podwórko i moja podstawówka biegało z zabawkowymi chwytakami (Poke Ball), polując na plastikowe figurki, mniejsze kamienie czy (co gorsza) ogony psów sąsiadów i młodsze rodzeństwo. Dla kilkuletnich smarkaczy odległy świat znany z Polsatu był ziszczeniem najskrytszych marzeń. Nie sposób opisać histerię, jaka opętała wszystkich Ashów, Misty i Brocków na wieść o wstrzymaniu emisji anime, nie mówiąc o niezliczonej liczbie miejskich legend o dzieciach opętanych przez szatana, omamionych kolorowymi obrazkami, rzucających się z krawędzi mostów i okien mieszkań ("Ash, idę do Ciebie...!"). Ale już nie demonizujmy - tak straszyła mnie i moją mamę babcia...
Dziś kraina Pokemonów odżyła w naszej świadomości, a to za sprawą fantastycznej aplikacji Pokemon Go (niedostępna w Europie... jeszcze). Dzięki grze zainstalowanej w smartfonie każdy z nas może zostać mistrzem Pokemonów - korzystając z rozszerzonej rzeczywistości, odkryjemy i zapolujemy na kieszonkowe potworki w swoim otoczeniu. (Najwięcej frajdy mają internauci, którzy złapali jednego w prywatnej toalecie. Co tam robili? Tym się nie chwalą.) Zdarzają się też dziwne, mało przyjemne sytuacje, jak było w przypadku 17-letniej Amerykanki, która podczas wyprawy po pokemony znalazła... zwłoki mężczyzny!
Można nie pojmować szału na Pokemony, można je kochać (Nintendo, serial? Bez znaczenia, skąd je znasz). Nie można jednak odmówić im jednego - japońskie istoty trwale zmieniły popkulturę, umacniając pozycję japońskiej sztuki popularnej. Nie można zaprzeczyć ogromnego znaczenia gospodarczego tej gałęzi przemysłu rozrywkowego. Rok w rok dzięki Pokemonom rynek wypracowuje ogromne zyski i to bynajmniej nie tylko z gier i serialu. Kluczowe są tu wszystkie gadżety: zabawki, koszulki i dekoracje do domu! Tak, nawet meble, które trafiają zarówno do pokojów dziecięcych, jak i sypialni dorosłych, statecznych kobiet i mężczyzn.
Z reguły spotykamy taki wariant w wydaniu dla chłopca, tudzież dziewczynki. Niejeden dorosły wstydzi się jednak przyznać, że drzemie w nim duch otaku (lub, jak kto woli, geeka - choć nie oddaje to w żaden sposób właściwej definicji jap. otaku). Pomieszczenie od podłogi po sufit skąpane jest w świecie pokemonów. Ściany, pościel, meble... Właściciele mogą powiedzieć, że udało im się Gotta catch them all!
Typ elektryczny pokemonów znany jest z miotania piorunami i posługiwania się wyładowaniami elektrycznymi jako bronią. Bez obaw, nikt nie każe nikomu wsadzać palców do kontaktów. Poke, poke, poke oświetlenie! Okazuje się, że pokemony wszelkiej maści stanowią świetną formę dla lamp, lampeczek, kloszy i abażurów. Topowym wariant DIY będzie, rzecz jasna, okrągły, papierowy abażur z IKEI przerobiony na Poke Balla.
Niepokojąco urocze - tak określiłabym prawie wszystkie formy japońskiego popfolkloru. Nawet potwory w tej kombinacji są czarujące. W świecie Pokemonów bez trudu znajdziemy istoty, które spełniają kryterium sopranowego "Ooo, kawaii". Pikachu zasługuje na wysokie C. Słodkie, że chce się przytulić. Nic więc dziwnego, że producenci podłapali naszą słabość i wypuścili sporo "przytualaśnych" mebli, dodatków i tekstyliów. Relaks na Snorlaksie, głowa utulona do poduszki z żółciótką wiewióreczką... Ach, kawaii!
Jest też inna forma pożyczek ze świata Pokemonów, bliższa samej grze: Nintendo i karciance. Co powiecie na stół do gry?
Fantastyczny świat Pokemonów przenika do naszego również pod postacią urokliwych, oddających często baśniową aurę dodatków. Wiele z nich zaskakuje pomysłowością, wyłaniającą się z często prostej i dość niespodziewanej formy. Przykładem są doniczki inspirowane kształtem Bulbasaura. Ten sympatyczny jegomość typu trawiastego miał na grzbiecie nic innego jak nierozwinięty pąk. Otwierał się, gdy Pokemon ewoluował. Jak myślicie, do którego poziomu doszłyby Wasze kwiatki w takiej poke doniczce?
Autorskie dekoracje są często świadectwem świetnego poczucia humoru ich twórców. Przykładem tego jest choćby gaśnica. Dość nietypowa.
Łezka w oku zakręci się największemu twardzielowi. Czekamy na Pokemon Go! A Wy? Którego pokemona najbardziej chcielibyście złapać?
Autor: Cieplik