Data publikacji:

Wilczomlecz - pielęgnacja, jaka ziemia, kwitnienie, rodzaje 

Wilczomlecze to intrygująca rodzina roślin, która po rozkwicie różni się niemal wszystkim, wspólną cechą jest pielęgnacja ich, która wygląda niemal identycznie. Jest mylona ze zwykłymi kwiatami, czasem trzeba wręcz uważać na jej "możliwości". Wilczomlecze mają ciekawe historie: skąd przybyły, przez kogo zostały odkryte, o niektórych krążą wręcz legendy. Ilość odmian tej rośliny jest tak duża, że nie bylibyśmy w stanie wszystkich zmieścić w zwyczajnym mieszkaniu, jednak wilczomlecz pomimo wszystko ma wielu zwolenników. Tak jak napisałem na początku, wilczomlecze łączy w rozkwicie różni wszystko, ale kolejną wspólną cechą, można powiedzieć, że mniej przyjemną niż ich widok, jest sok, który potrafi zabić. No, to była przesada, ale jeżeli dostanie się do żołądka, z pewnością grozi nam biegunka. 
wilczomlecz

Pielęgnacja wilczomleczy - idealna dla początkujących i zapominalskich 

Może już na samym początku napiszę, że wilczomlecz, choć pochodzenie ma egzotyczne, ponieważ przybył aż z Madagaskaru, nie wymaga jednak opieki nadzwyczajnej ze względu na pierwotnie tropikalne miejsce, w którym zaczął kwitnienie. Jako kwiat pochodzący z rodziny sukulentów, nie wymaga dużej opieki. Jedynym i bezwarunkowym wymaganiem tej rośliny jest światło i ciepło. Najlepiej więc stawiać je przy oknie, ponieważ cały rok potrzebują ciepłej, pokojowej temperatury, które wynoszą 20-24°C latem, 18-20°C zimą, wyziębione mieszkanie powoduje, że wilczomlecz skazany zostanie na stracenie. Jeżeli chodzi o nawodnienie, nawet słaba pamięć nie spowoduje nic strasznego, dlatego, że sukulenty podlewa się rzadko. Istotne jest jednak to, żeby nie doszło do tego, że bryła korzeniowa uległa wysuszeniu. To akurat wilczomlecz bardzo źle znosi. Ważna jest też regularność nawadniania.  
Wilczomlecze mają jedną przypadłość, czyli trujące mleczko. Przy przycinaniu ich, by nadać im ciekawszy i schludniejszy kształt, powinno się włożyć rękawiczki, ponieważ może wystąpić niewielki podrażnienie skóry. Oczywiście nie zaszkodzą małe ilości dorosłej osobie, nawet jeśli by zjadła kawałek wilczomlecza, natomiast dziecku już mogą wyrządzić szkody, i jeżeli w domu mamy małe dzieci, najlepiej rośliny te ustawić tak, żeby dziecko, które w pewnym okresie dojrzewania chce zjeść wszystko, nie dostało się do wilczomleczy. Chyba nie jest to jednak wielkie wyzwanie i zawsze znajdzie się miejsce, do którego małe dzieci nie mają dostępu, a wilczomlecze i sukulenty jako rodzina tych roślin, są wyjątkowymi ze względu na różnorodność kształtów, czy kwiatów, które wyrastają na przykład wśród ostrych kolców.  

Ziemia dla wilczomlecza 

Wilczomlecze mają bardzo dużo odmian, szacuje się, że jest ich ok.200, i o których będę pisał poniżej, jednak skoncentruję się na dużo mniejszej ilości... Jeżeli chodzi o ziemię, zapewne dla tych dwustu wymagania odnośnie gleby, jest taka sama. Wymagania są na tyle proste, że chyba nikt nie jest w stanie rozwinąć tematu szerzej. Ale na tym też polega piękno tych roślin.  
Ich wymagania są być może niewielkie, za to przyjemność obcowania z dużą ilością tych kwiatów, ich różnorodnością, jest bardzo przyjemne. Mówię o tym z przekonaniem, ponieważ w przeszłości miałem okazje obcować z wieloma sukulentami.  
Wracając do ziemi, której potrzebują wilczomlecze,  jest ważne, żeby podłoże było przepuszczalne. Można po prostu kupić ziemię przeznaczoną dla wilczomleczy, jak i wszystkich innych roślin z rodziny sukulentów, lub ziemię uniwersalną dla roślin pokojowych, którą wymieszamy z piaskiem (żeby przypominały sobie wyschnięte, tropikalne klimaty swojego pochodzenia).  
I kolejną, istotną kwestią, o której należy pamiętać jest to, że wilczomlecze wymagają solidnej warstwy drenażowej.

Odmiany wilczomlecza

Opiszę teraz cztery, chyba najbardziej popularne odmiany wilczomleczy i postaram się przybliżyć ich cechy charakterystyczne. Są to: 
  • Wilczomlecz trójżebrowy (Euphorbia trigona) 
  • Poinsecja, inaczej Gwiazda Betlejemska 
  • Wilczomlecz mleczny (Euphorbia lactea) 
  • Wilczomlecz lśniący, inaczej Korona cierniowa 

Wilczomlecz trójżebrowy 

Zaczynając po kolei: wilczomlecz trójżebrowy, często mylony jest z kaktusem, ale jak to bywa z sukulentami, niewielkie zmiany w budowie, wyróżniają tę roślinę tym, że jest to oczywiście wilczomlecz. Jeżeli chodzi o uprawę domową wilczomlecz trójżebrowy jest wyjątkowo interesujący. Charakteryzują go grube pędy, sprawiające wrażenie bardzo mięsistych, a wzdłuż brzegów wyrastają krótkie, ale ostre ciernie. 
Wilczomlecz trójżebrowy wymaga więcej miejsca, prawdopodobnie więcej od pozostałych opisywanych przeze mnie odmian, jego wysokość może sięgnąć do 2m. Jak już wspominałem o soku wytwarzanego przez sukulenty, wilczomierz trójżebrowy również ma bardzo trujący sok, znajdujący się w tkankach rośliny, konsystencją przypominający mleko. Jednak są to rośliny, które niezwykle dekorują wnętrza mieszkań, są łatwe w uprawie, więc bardzo często goszczą w domach. 

Gwiazda Betlejemska (Poinsecja) 

Poinsecja przebyła drogę z Meksyku, gdzie jest jej dom. Przede wszystkim jest błędnie uważana za kwiaty, powodem są kolorowe przylistki w odcieniach czerwieni, żółte lub kremowe, łososiowe i różowe. Oczywiście przylistki ułożone są w kształt gwiazdy i jest to najbardziej charakterystyczna część poinsecji. Największą popularnością cieszy się w okresie bożonarodzeniowym... 
Jak przystało na wilczomlecze i właściwie wszystkie inne sukulenty jest mało wymagającą, za to niezwykle interesującą jeśli chodzi o wrażenia wizualne rośliną. I szczególnie biorąc pod uwagę jej historie, o której będzie na końcu opisu. Przemiana również jest intrygująca. Powstawanie kolorowych przylistków i kwiatów, które tak przyciągają uwagę, również jest nietypowe, ponieważ przemiana ze zwykłej, zielonej rośliny w kolorowy okaz zachodzi w ciągu dnia, gdy wystawienie jej na światło trwa krócej niż 12 godzin.  
Kolejną nietypową historią na temat poinsecji jest legenda, która głosi, że płonący kwiat, jak nazwali Aztekowie jest zabarwiony krwią bogini, której serce pękło z miłości. Myślę, że może być to podpowiedź, co może przynieść chłopak dziewczynie, która go rzuciła, a on chce odzyskać jej miłość... 

Wilczomlecz mleczny  

Pochodzący z Indii wilczomlecz mleczny ma to do siebie, że bardzo wolno rośnie. Po kilku latach hodowania tej rośliny dorasta do zaledwie 50-60 cm. Kształtem i formą przypomina spłaszczonego, pofalowanego grzebienia, który jest obsypany nielicznymi kolcami, które można zauważyć w szczytowej części rośliny. Podstawową barwą jest kolor zielony, jednak można znaleźć również bardziej nieoczywiste kolory jak żółte i pstre, czy białawe.  
Jest to delikatna roślina, ponieważ najmniejsze uszkodzenie jej powoduje wyciek trującego soku, podrażniającego dłonie. Zalecane jest więc żeby wykonywać prace przy wilczomleczu mlecznym w rękawiczkach. Jak pozostałe rośliny z tej rodziny rośnie najlepiej w świetle i półcieniu, ale co ciekawe rośliny, szczególnie te, które charakteryzują się barwnymi grzebieniami nie są w stanie znieść bezpośrednich promieni słonecznych, ponieważ prowadzi to do poparzeń, wówczas można zauważyć brązowe plamy na pędach. 

Wilczomlecz lśniący, czyli Korona cierniowa 

Jak na nieoficjalną nazwę przystało, wilczomlecz lśniący posiada ostre i długie ciernie. Ze względu na egzotyczną urodę, roślina pomimo dramatyzującej nazwy potocznej znalazła wielu miłośników. Jest to roślina, którą tworzą grube łodygi, na całej długości pokryte sztywnymi i grubymi kolcami. Hodowana we właściwych warunkach, zaczyna okrywać się dużą ilością błyszczących listków, których kształt jest owalny.  
Pochodząca z Madagaskaru roślina, świetnie adaptuje się w warunkach domowych i jest to jedna z niewielu roślin, która jest w stanie rosnąć na otwartym, pełnym słońcu. Można powiedzieć o wilczomleczu lśniącym, że jest to kwiat ciernistych krzewów. Gdyby z niewiadomych przyczyn siadały na nim ptaki, moglibyśmy wymyślić własną legendę. 

Rozkwitanie wilczomleczy 

Spośród kilkuset rodzajów wilczomleczy można zauważyć w rozkwitaniu ich pewne cechy wspólne, do których z pewnością możemy zaliczyć wyższą temperaturę, światło lub półcień, że są to rośliny niepotrzebujące dużej ilości wody, jednak podlewanie ich wymaga regularności. Rozkwitanie wilczomleczy wizualnie różni się od siebie bardzo. Od zachwycających barwami i równomiernością kwiatów, po długie i grube kolce, aż do tych, które wykrzywiają się w nieregularne kształty. Łączy je jedno: trujący sok, który jest w stanie narobić wielu szkód. I na to tylko wystarczy uważać. No, może czasem na kolce. Z pewnością jest wiele powodów, dla których warto zainteresować się wilczomleczami. I sukulentami w ogóle. Zachęcam do zgłębienia tematu, warto. 
Autor: Alina Jasieńska